Zaproszenie do korespondencji
Jaka jest nasza szkoła? Zła czy dobra? Mnie się wydaje, że nie najgorsza, ale zawsze interesuje mnie Wasza opinia. W tym celu opracowałam ankietę dla uczniów gimnazjum, w której mogli się na ten temat wypowiedzieć.
Nie dziwi mnie fakt, że Wasze wypowiedzi są bardzo zróżnicowane. Jedni chwalą to, co inni ganią. Na przykład wielu uczniów cieszy się z nowoczesnej sali gimnastycznej, ale znalazł się taki, który krytykuje, że jest ona za mała. Kilku uczniów (raczej chyba uczennic) cieszy się, że łazienki są czyste,
w ubikacjach jest papier toaletowy, a na umywalkach mydło, ale jedna osoba skarży się na ich brak.
Większość uczniów czuje się bezpiecznie w szkole, a podobnie wielu bardzo dobrze czuje się w swojej klasie. Zdarzają się klasy, które bardzo krytycznie odnoszą się do szkoły i nauczycieli, ale są bardzo zadowolone ze swojego wzajemnego towarzystwa w zespole klasowym. Sporo osób jest niezadowolonych z mundurków, ale wiadomo powszechnie, że szkoły zostały zobowiązane do ich wprowadzenia. Niektórzy narzekają, że mundurki są brzydkie i źle w nich wyglądają, ale tak naprawdę nie widziałam jeszcze uczniów, którzy nie krytykowaliby mundurków w swojej szkole. Słyszę czasem głosy, że dziewczyny chętnie chodziłyby w ładnych mundurkach ze spódniczką, krawatem itp. A co ze spodniami, które tak lubią? Co z kupowaniem rajstop? A w zimie, kiedy nogi marzną na mrozie? To chyba nie najlepszy pomysł…
Uczennice jednej klasy trzeciej skarżą się na niedostosowany do ich potrzeb regulamin szkolny zakazujący im malowania włosów, ust, paznokci. Jedna z nich wyraziła to bardzo obrazowo pytając, czy ma wyglądać jak „zdechła sarna”. Chłopcy, co Wy o tym myślicie? Czy Wasze nieumalowane koleżanki rzeczywiście tak wyglądają? Ja nie zauważyłam takich symptomów… Ale rzeczywiście, jeżeli ktoś bardzo wcześnie stosuje dość mocny makijaż, przyzwyczaja do takiego wyglądu siebie i otoczenie, to później twarz bez makijażu może się wydawać dziwnie blada.
Najbardziej krytyczne wobec szkoły i procesu dydaktycznego okazały się klasy dość słabe w nauce, sprawiające największe problemy wychowawcze. Ci, którzy uczą się najlepiej, dają z siebie dużo, są też najbardziej zadowoleni ze szkoły. Czyli jedno na drugie ma istotny wpływ. Róża Małego Księcia była dla niego najmilsza i najważniejsza, ponieważ poświęcał jej najwięcej swojej uwagi, czasu, starania i troski. Może więc warto na szkołę spojrzeć trochę inaczej, a wtedy i szkoła stanie się milsza, bardziej „strawna”, bardziej Wasza?
Wśród wypowiadających się znalazły się głosy, że szkoła cała jest beznadziejna. Ale na szczęście było też kilka wypowiedzi takich, że szkoła jest świetna i nic nie trzeba w niej zmieniać. Oczywiście Wasze głosy krytyczne są przez nas brane pod uwagę i analizowane. Postaramy się wyciągnąć z nich odpowiednie wnioski. Jednak trudno coś poprawić, jeżeli krytyka jest bardzo ogólna, wykazująca bardziej buntowniczą postawę ucznia niż jego staranie o rzetelną ocenę szkoły.
Dlatego jeszcze raz zapraszam do korespondencji. Jeżeli coś Was niepokoi, jeżeli z czymś sobie nie radzicie, piszcie albo zgłaszajcie to bezpośrednio komuś dorosłemu w szkole. Może razem łatwiej będzie nam rozwiązać pewne problemy.
Pozdrawiam serdecznie
Małgorzata Kwiecińska- psycholog szkolny
Nisko, 2008-05-19