WYWIADÓWKA PROFILAKTYCZNA – 14 LISTOPADA 2006
Szanowni Państwo, w ostatnich tygodniach media są pełne dyskusji o polskiej szkole, jej funkcjonowaniu i jej przyszłości. Wobec tych rozważań trudno przejść obojętnie. Na pracownikach szkoły spoczywa ciężar odpowiedzialności za bezpieczeństwo naszych uczniów podczas zajęć lekcyjnych. Od nauczycieli w dużej mierze zależy kształtowanie postaw młodzieży, rozwijanie zainteresowań młodych nauką, pomoc w realizacji marzeń o przyszłych rolach zawodowych. Jednak rola rodziny pozostaje ciągle pierwszoplanowa i najważniejsza w przekazywaniu świata wartości, dawaniu poczucia bezpieczeństwa, obdarzaniu miłością, stawianiu granic i motywowaniu do rozwoju. Dobre więzi z rodzicami, poszanowanie dla norm i wartości, religijność, zainteresowanie nauką szkolną oraz udział w pozytywnej grupie rówieśniczej stanowią najważniejsze tak zwane czynniki chroniące młodych przed patologią, przed podejmowaniem zachowań ryzykownych (alkohol, narkotyki, agresja, podejmowanie współżycia seksualnego przez nastolatków, udział w grupach przestępczych różnego rodzaju itp.) Najwięcej możemy osiągnąć współpracując ze sobą dla dobra naszych nastolatków, naszych dzieci. Mam na myśli współpracę rodziców ze szkołą. Nie ma sensu spieranie się o to, co kto powinien, kto jest bardziej odpowiedzialny za zauważalne negatywne zachowania młodych, bo jesteśmy sobie wzajemnie potrzebni.
Chciałabym dzisiaj zwrócić Państwa uwagę na potrzebę ograniczenia negatywnego wpływu środków masowego przekazu na nasze dzieci, a mam na myśli telewizję, Internet, kolorową prasę czytaną przez młodzież i do niej adresowaną. Media elektroniczne są częścią naszego życia i trudno sobie wyobrazić wyeliminowanie ich ze współczesności, jednak coraz częściej odkrywamy ich negatywny wpływ na wychowanie młodzieży. Wydaje się, że w niektórych domach telewizor czy komputer podpięty najczęściej do sieci Internetu pełnią rolę głównej niańki, która nie tylko potrafi bawić i uczyć, ale również może kontaktować z treściami uznanymi powszechnie za szkodliwe. W telewizji i grach komputerowych wszechobecna jest przemoc, której obrazy mocno zapadają w psychikę i często ją wypaczają powodując wzrost zachowań agresywnych, wzrost tolerancji na agresję wśród rówieśników, spadek wrażliwości i empatii. Oglądane często marnej wartości seriale telewizyjne pokazują życie w krzywym zwierciadle, ponieważ im więcej poplątanych relacji, rozwodów, porzuceń, tajemnic, zdrad, morderstw, tym dłużej można serial ciągnąć przykuwając uwagę niedojrzałych odbiorców i kształtując błędne pojęcie o tym, co jest normą, a co nią nie powinno być nigdy. Strony internetowe przeglądane przez dzieci i młodzież również mogą nieść niebezpieczne treści, podobnie jak kontakty na forach internetowych, czatach, blogach itp. Mierny jest poziom wielu kolorowych czasopism chętnie czytanych przez nastolatków. Czasopisma te przyciągają często czytelników oferowanymi gadżetami dodawanymi za darmo, których wartość znacznie przekracza cenę pisma. Jako dorośli powinniśmy się zawsze zastanawiać w takich przypadkach o co tak naprawdę chodzi. Warto takie czasopismo wziąć do ręki i poczytać samemu, podobnie jak warto orientować się z jakich stron www nasze dzieci korzystają, jakie piszą pamiętniki internetowe i co im się podoba. Pewnie dla wielu rodziców będzie zaskoczeniem odkrycie, że ich 12-13 letnie dzieci uważają się za niepełnowartościowe, jeżeli jeszcze się nie całowały z chłopakiem/dziewczyną, martwią się, że mogą źle wypaść w tej „konkurencji” i pilnie szukają rad rówieśników na forach internetowych właśnie w tej dziedzinie. Zdarza się również, że trzynastolatka jest pytana przez koleżankę: Czy jest jeszcze dziewicą, czy już kobietą? To, co kiedyś było uważane za wartość, dziś jest spostrzegane często jako niemodne, nieżyciowe, nie na czasie. Popularne w młodzieżowych pismach foto-story zwykle kończą się namiętnym pocałunkiem, a czasami pointą typu „lepiej uprawiać seks niż kraść”. Niestety również nasze dzieci świętując Dzień Chłopaka albo Dzień Kobiet kupują takie prezenty jak prezerwatywy, tampony, stringi… Oczywiście będąc w okresie dojrzewania muszą interesować się seksualnością, ale nie powinny być nasączane treściami pornograficznymi, nie powinny być wzajemnie wobec siebie brutalne, nie powinny być okłamywane przez bałamutne treści spłaszczające dziedzinę ludzkiej miłości i płciowości. Bardzo dużo zależy tu od naszej czujności wychowawczej i kontaktu z uczniami, z dziećmi w domu. Nasza szczera przyjaźń z dziećmi, dawanie dobrych wzorców kobiecości i męskości oraz częste rozmowy dają nadzieję, że nasze dzieci nie pobłądzą, nie pogubią się w skomplikowanym współczesnym świecie. Podobnie rozważne ustalenie granic korzystania z telewizji czy Internetu może uchronić młodych przed uzależnieniem, które coraz częściej jest diagnozowane i jak się okazuje – bardzo trudne do leczenia. W szkole mamy nierzadko okazję obserwować chłopców, którzy bardzo opuszczają się w nauce, ponieważ grają nocami w gry internetowe, a na sen i naukę nie pozostaje już wiele czasu. Na zachodzie notowane już były przypadki śmierci przy klawiaturze komputera z wycieńczenia, ponieważ ciężko uzależnieni nie mają czasu i ochoty jeść, wygaszają w sobie potrzeby naturalne dla ludzi zdrowych. Jako rodzice nie możemy do tego dopuścić, ponieważ jesteśmy odpowiedzialni za swoje dzieci. Dobrze jest, jeżeli komputer stoi w miejscu ogólnie dostępnym, a rodzic ma wgląd w to, czym zajmuje się dziecko siadając przy komputerze i ile czasu tak naprawdę przy nim spędza. Jeżeli dziecko bez dostępu do Internetu jest ciągle rozdrażnione, agresywne, nie umie sobie znaleźć innego zajęcia, trzeba dokładnie się temu przyjrzeć, a w razie potrzeby zasięgnąć porady specjalistów od uzależnień.
Małgorzata Kwiecińska
Psycholog szkolny